Sylwester w Kolumbii

Spotkanie z Kolumbią zaczniemy od Cali, miasta tętniącego dźwiękami salsy. Zaczniemy od wejścia na pobliskie wzgórze San Antonio. Stamtąd, sprzed białego, najstarszego w mieście kościółka, zobaczymy jak wygląda miasto rozpościerające się między wzgórzami w dolinie Cauca. Potem spotkamy się z ogromnymi, kolorowymi kocicami. Królują w parku nad rzeką, który zbudowano na miejscu chaszczy i śmietników. To świetny przykład rewitalizacji zaniedbanej części miasta i jednocześnie pełnej humoru aktywizacji artystów.
Odwiedzimy muzeum salsy, gdzie będziemy próbować tańczyć i grać na popularnych w Kolumbii instrumentach.
Czeka nas pierwsza lekcja tańca. Czym różni się salsa calena od salsy tańczonej gdzie indziej? Przekonamy się sami! W tym czasie będzie pełna muzyki i zabawy Feria de Cali, skorzystamy więc z atrakcji największego święta w mieście. Do tej pory obchodzono je 62 razy! Clou programu jest desfile, czyli barwna parada karnawałowa z najsłynniejszymi postaciami.

Wyruszamy na wycieczkę na górujące nad miastem wzgórze. Po drodze czekają nas sesje zdjęciowe w punktach widokowych. Na szczycie razem z miejscowymi możemy podziwiać widok na góry i degustować lokalne przysmaki! Będziemy delektować się bogatymi w witaminy sokami z egzotycznych owoców.
Pójdziemy do centrum miasta, a potem na plac Jairo Varela, nazwany tak na cześć genialnego muzyka i kompozytora. Posłuchamy muzyki pod gigantyczna trąbką, zajrzymy do muzeum poświęcongo artyście, którego zna każdy Kolumbijczyk.
Kolejny dzień koncertów w czasie Feria de Cali. Uczta dla wielbicieli mu latynoskiej! Kolejna lekcja tańca, a wieczorem koncert na żywo. Na pewno odśpiewamy razem z kolumbijskimi tancerzami najsłynniejszy utwór Vareli “Cali Pachanguero”!

Z chętnymi ruszamy na całodzienną wycieczkę do San Cipriano, autentycznej wioski, w której mieszkają potomkowie przywożonych z Afryki niewolników. Leży całkiem niedaleko Pacyfiku i jest tam zawsze gorąco!
Po dotarciu na miejsce przejedziemy drezynką przez las deszczowy – to jedyny środek lokomocji, który tam dociera! Przebieramy się w kostiumy, bo przed nami eksplorowanie lasu deszczowego, kąpiel pod wodospadem i w szmaragdowej rzece, a dla śmiałków spływ na dętkach. W nagrodę, w jednym z domów, gospodyni ugotuje nam obiad i skorzystamy z możliwości skosztowania wspaniałej zupy rybnej. Wycieczka kosztuje ok. 75 euro. Po południu wracamy do Cali. Lekcja tańca i ruszamy w miasto. To ostatni dzień festiwalu!

Wyjeżdżamy z Cali do słynnego “trójkąta kawowego”. Po drodze zatrzymamy się w jednej z zabytkowych hacjend. Czas na dobrą kawę i jedziemy dalej. Tego dnia zamieszkamy w urokliwej hacjendzie i zregenerujemy siły nad basenem. Zjemy uroczystą kolację sylwestrową, a potem przyłączymy się do miejscowych zabaw i wspólnie powitamy Nowy Rok. Punktualnie o północy spalimy zakupioną wcześniej kukłę – taka jest kolumbijska tradycja!

Czeka nas niezapomniany dzień z widokami, które zostaną w naszej pamięci na zawsze. Po śniadaniu pojedziemy do Salento, urokliwego miasteczka słynącego z charakterystycznej dla regionu “trójkąta kawowego” architektury bahareque. Tam przesiadamy się do jeepów Willy’s – typowego tutaj środka transportu i kontynuujemy jazdę do Valle de Cocora- doliny, w której rosną najwyższe na świecie palmy woskowe, które są narodowym drzewem Kolumbii. Będdziemy czuć się przy nich jak liliputy! Powędrujemy przez dolinę w słynnym lesie mglistym.
To specyficzny rodzaj lasu występujący na dużych wysokościach w wilgotnym klimacie, gdzie chmury często otulają drzewa mgłą. Będziemy mieli okazję podziwiać spowite w chmurach, krajobrazy. Wrócimy do Salento tak, aby mieć jeszcze chwilę na ewentualne zakupy pamiątek. Błogi, wieczorny odpoczynek w naszej hacjendzie.

Po śniadaniu wybierzemy się na plantację kawy – wszak jesteśmy w najsłynniejszym regionie uprawy kawy! Weźmiemy udział w procesie jej przetwarzania, począwszy od zbioru ziaren, skończywszy na degustacji najsłynniejszego kolumbijskiego napoju parzonego tradycyjnym miejscowym sposobem. Wokół widoki nieziemskie! Pobudzeni kawą wyruszymy na lotnisko i polecimy do Bogoty.

Rano czeka nas spacer po kolonialnym centrum. Serce miasta stanowi Plaza Bolivar ze stojącym w jej w centrum pomnikiem Wyzwoliciela Ameryki. Dookoła wznoszą się budynek Kapitolu, katedra i Pałac Sprawiedliwości. Zobaczymy pałac prezydencki i przespacerujemy się pełnymi kolorowych grafitti kolorowymi uliczkami najstarszej dzielnicy miasta – la Candelaria. Wpadniemy do tradycyjnej kolumbijskiej kawiarni i spróbujemy lokalnych specjałów. Zwiedzimy słynne z największej na świecie kolekcji prekolumbijskich wyrobów ze złota Museo de Oro oraz Muzeum Botero.

Dla chętnych rano wyjazd do leżącej około godziny jazdy od Bogoty Zipaquira, gdzie znajduje się słynna Katedra Solna. Wędrówka solnymi korytarzami “kolumbijskiej Wieliczki”. Wycieczka ze wstępem do kopalni kosztuje ok. 50 euro. Powrót do Bogoty. Po południu wjazd kolejką na wzgórze Monserrate, skąd rozciąga się wspaniały widok na liczącą 9 mln mieszkańców metropolię. Wieczorem możliwość wyjścia do jednego z okolicznych barów.

Lecimy do Cartageny. Założona w 1533 Cartagena de Indias, była przez długi czas jednym z najważniejszych portów hiszpańskiej Ameryki, przez który w drodze do Hiszpanii przechodziło łupione na kontynencie złoto. Lekcja tańca – tym razem w Cartagenie!

Cartagena przez wieki była celem pirackich ataków, jest więc otoczona imponującymi, do dziś świetnie zachowanynymi fortyfikacjami. Zwiedzimy więc najwspanialszą kolonialną starówkę Ameryki. Pospacerujemy po zabytkowych dzielnicach : San Pedro z katedrą i licznymi pałacami w stylu andaluzyjskim, San Diego zamieszkiwane niegdyś przez kupców i klasę średnią, odwiedzimy też najbardziej kolorową dzielnicę – Getsemani. Kiedyś mieszkali tam rzemieślnicy, teraz słynie z imprez i murali.
Czas na spróbowanie pysznych owoców morza – wszak jesteśmy nad morzem! Potem znów pouczymy się tańca i ruszymy w miasto. Niedaleko naszego hotelu jest sporo miejsc, gdzie miejscowi tańczą długo w noc.

Dzień, który poświęcimy na eksplorowanie okolic Cartageny. Na przykład rejs na Wyspy Różańcowe, albo pływanie wśród mangrowców i podglądanie rybaków przy ich pracy. Możemy też po prostu pojechać na plażę. Jest ich kilka w samej Cartagenie. Czas na wypoczynek! Kąpiele w turkusowych wodach Morza Karaibskiego, nabieranie opalenizny przed powrotem do chłodnej Europy.

Rano spróbujemy po raz ostatni kolumbijskiej kawy. Niestety, teraz już tylko przed nami transfer na lotnisko i odlot do Europy.

Przylot do Polski.