Niezwykły rok, niezwykła choinka - Go Travel

Opowiem Wam historię mojej tegorocznej, niezwykłej choinki.

Na naszym osiedlu ścinali właśnie drzewa. Na trawniku przed moim blokiem leżały gałęzie z długimi igłami. Świeżo ścięte z rozłożystych drzew, ładne, zielone. Nie wiem dokładnie, czy to sosna, czy inny gatunek. Ale kto powiedział, że sosnowe gałązki mają być dyskryminowane przy światecznych dekoracjach? Że tylko świerk i jodła mogą dostąpić zaszczytu? Przecież choinka to dzięwiętnastowieczny, niemiecki zwyczaj i ma tyle wspólnego z Bożym Narodzeniem, co renifery z Jezusem, który urodził się w Betlejem.

Sosnowe gałązki włożyłam do wysokiego wazonu. Dodałam jeszcze jemiołę, której sterta wznosiła się koło pobliskiej Biedronki. Powiesiłam gwiazdy i anioły – wystarczyły dwie garści z naszego ogromnego pudła bombek i dekoracji. I tak powstała nasza ekologiczna choinka! Jak Wam się podoba?

Choinka wpisuje się idealnie w nurt upcyclingu, który mnie ostatnio fascynuje. A dowiedziałam się o nim dzięki studiom podyplomowym, które właśnie zaczęłam.

Co to jest upcycling? Zamierzam napisać o tym artykuł, który Wam na pewno prześlę. W skrócie to wykorzystywanie niepotrzebnych rzeczy i nadawanie im wyższej rangi niż miały pierwotnie. Czyli robimy doniczki ze starych puszek albo wazony ze starych butelek. I choinkę z gałązek przeznaczonych do wyrzucenia!

Tagi: